
Niestety film Helmy Sanders-Brahms z roku 2008 nie wykorzystuje potencjalu takiej biografii. Wlasciwie wszystko w tym filmie mogloby byc lepsze - i montaz i zdjecia i nawet oswietlenie, nie wspominajac o niedopracowanym scenariuszu i nieobecnej rezyserii, a wtedy bylby to zwyczajny, przecietny filmy z dobra muzyka. Niestety tak nie bylo. Polecam jakakolwiek lekture przy muzyce Schumanna czy Brahmsa. Filmu zdecydowanie nie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę niezalogowanych użytkowników o podpisywanie się jakimś nikiem. Chciałabym (i pewnie też czytelnicy) móc odróżniać anonimowego komentatora z piątku od anonimowego komentatora z niedzieli.
Być może upłynie kilka dni, zanim będę mogła odpowiedzieć, ale cieszę się z każdego komentarza. Dziękuję za trud dialogu :)i zapraszam znów.