Motto

Najpiękniejsze morze jeszcze nieujrzane
Najpiękniejsze dziecię śni jeszcze w kołysce,
Dni, te najpiękniejsze, są jeszcze przed nami,
A to, co chciałem ci powiedzieć, to najpiękniejsze
jeszcze niewypowiedziane.
(
tłum.własne wiersza Nâzım Hikmet)

czwartek, 17 marca 2011

Made in Japan

Właściwie to świat wokół mnie jest piękny
Właściwie to chciałam łapać motyle w marcu, na błękitnej wstążce okalającej teraz Tokio nad Renem
Właściwie to cztery dni pisałam posta o tym, jak zostanę lektorką książek dziecięcych dla polskojęzycznych pędraków prosząc blogerów o pomoc we właściwym doborze literatury koniecznie polskich autorów.
Właściwie to chciałam podzielić się doświadczeniami wychowywania dwujęzycznego pocieszając tym nowo poznane mamyz podobnymi problemami.
Właściwie to podyskutowałabym o fenomenie e-bestsellerów na Kindle wydawanych bez agentów, bez wydawcy i dostaczających autorom milionów fanów i dolarów- czy u nas ktoś czyta tych autorów: Amanda Hocking, Stephen Leather, Victorine Lieske??
Właściwie to miałam napisać o moim zachwycie  Pawłem Huelle, o moim zdumieniu Stasiukiem i najnowszej ekranizacji " Riding South" według powieści Winifred Holtby
Właściwie to życie toczy się dalej jak gdyby nigdy nic.
.
Ale od piątku siódmej rano, kiedy otrzymaliśmy pierwszy telefon o trzęsieniu ziemi i tsunami to wszystko jest zupełnie inaczej. Swiat fikcyjnych historii przestał mieć takie znaczenie, jakie miał dotąd. Próbujemy pozostać w kontakcie z bliskimi w Japonii zbierając informacje o znajomych poprzez znajomych, oglądajac na przemian BBC, NHK, ARD i TVP.
Nie umiem sięgnąć po żadną książkę. nie umiem oderwać się od rzeczywistości, tej odległej i tak jednak bliskiej.
Podobno nic się nie zdarzy.
Podobno wszystko będzie jeszcze dobrze.
Podobno to tylko zachodnie media tak wyolbrzymiają sytuację.
Podobno Tokio jest wystarczająco daleko.
Podobno wszystkie elektrownie jądrowe są bezpieczniejesze od jednego przelotu samolotem.
Podobno taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy.
Podobno uciekają tylko cudzoziemiecy.
Podobno tak naprawdę już jest za poźno.
Podobno.
Czekamy,
czekamy, aż ci w Fukuszimie zdążą.

Na stronie Frankfurter Algemeine Zeitung znalazłam list autorki "Made in Japan". Akira Teruda ( mimo tego imienia to kobieta :)) zdobyła wiele nagród powieścią przedstawiająca w wielce drastyczny sposób strach przed życiem, codzienny bezwład i brak wewnętrznej motywacji (ennui).
Nie jestem pewna, czy w naszym społeczeństwie, gdzie właściwie wszystkie emocje eksponuje się codziennie w imię szczerości będzie łatwo zrozumieć apel Kurody do społeczeństwa, którego najwyższą cnotą jest nie obarczanie innych własnymi emocjami. Mimo to przytaczam fragmenty :
"Drodzy przyjaciele,
"najlepszą drogą do szczęścia jest umiejętność szybkiego dopasowania się do zmian, jakie przynosi ze sobą życie"  pisze autor i duchowy nauczyciel Don Miguel Ruiz. Chcę wam powiedzieć, że zdecydowałam się przestać pozwalać lękom sobą rządzić. Mam tego tak dosyć. Rozpoznać, co się zdarzyło i ocenić sytuację to zupełnie coś innego niż się bać.  Strach i smutek można wyrazić, ale nie powinno się nimi kierować. Co w aktualnej sytuacji jak najbardziej da się praktykować.
Proszę, nie próbujcie ukrywać swoich uczuć czy  poczucia winy, gdyż z czasem będzie jeszcze gorzej. Rozmawiajcie otwarcie z innymi. Nikt nie żyje sam dla siebie. Ukażcie innym swoje uczucia i mówcie, kiedy chcecie płakać, pozwólcie swoim łzom płynąć.Temperatura waszych łez, gryzący ból w krtani i nosie uspokoi was, ponieważ pokaże wam, że wasze ciała funkcjonują normalnie. Dzięki Bogu jesteście przy życiu i dlatego odczuwacie ból i smutek.
Zawsze sądziłam, że jeśli kiedykowiek coś  u nas się zdarzy, to ucieknę. Ale od czasu tego trzęsienia ziemi zmieniłam kompletnie swoje nastawienie, czuję się bardzo związana z tym krajem i jego ludźmi.  (...)
W tym momecie zadzwonił do mnie przyjaciel z zachodniej części Japonii. Powiedział, że mam natychmiast opuścić Tokio, zanim będzie za późno. Wiem, że wielu moich przyjaciół jest przygotowanych do odjazdu. Oglądam wiadomości i słyszę, że kolejny reaktor wybuchł.
Może jestem zwyczajenie głupia, nie wiem. Wiem, że teraz się nie boję.  Zostaję w Tokio i piszę do was.
Akira"


Co zostało po uśmierconej historii...
Rozwidniony dzień dzisiejszy i mające nadejść jutro
Poza tym nic nie zostało
Poza tym nic nie zostało.
(Tanikawa Shuntaro- "Co zostało po uśmierconym mężczyźnie"
w tłum. Tadeusza Sliwiaka i Adachi Kazuko)

Podobno w ciągu najbliższych 48 godzin wszystko się rozstrzygnie.
Podobno będzie dobrze.
Musi być dobrze.
Proszę, niech będzie dobrze.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...